piątek, 22 czerwca 2012

Maślaczkowy bonusik

Dzisiaj będzie szybki pościk. Padam ze zmęczenia. 
Górale w zasadzie zakończyli tynkowanie więc przyszedł czas porządków "w obejściu". 
Sprzątam wytrwale i walczę z nowym skalniaczkiem. 
Przekopuje, sadzę i męczę mężula noszeniem głazów piaskowca. 
Trochę kręci nosem ale wytrwale taszczy głaziska. 
Praca wre, wszystko idzie ku lepszemu, a tu jeszcze mała niespodzianka od Matki Natury. 
Na trawniku przy brzózkach wylazły sobie maślaczki. Taki bonusik. 
Milutko :)))




Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie.
Jest mi niezmiernie miło, że mimo mojego braku systematyczności ktoś ma ochotę rzucić tutaj oczkiem.
Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła pochwalić się kilkoma pomysłami wykorzystania starych gratów i nadania im nowego życia.
Jak na razie to troszkę utrudnione.
Gładzie wymusiły kumulację wszystkich naszych gratów w dwóch małych pomieszczeniach, więc znalezienie czegokolwiek graniczy z cudem.
W tym miejscu buziaczki dla mężula, który za każdym razem kiedy tam wchodzi dziwnie wzdycha, prycha i wychodzi z niczym.

1 komentarz:

  1. Mąż musi wytrzymać te wszystkie niedogodności, nie ma zresztą wyjścia:)) Już nie mogę się doczekać kiedy odnowisz te swoje "graty" i je pokarzesz.
    Ja w tym roku znalazłam prawdziwka w lesie. Normalnie nie wierzyłam,że o tej porze są już w lesie grzyby:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)))