środa, 13 czerwca 2012

Czas biegnie nieubłaganie i nawet się nie spostrzegłam, że tyle czasu tutaj nie zaglądałam. Muszę nadrobić zaległości czytelnicze i pisarskie. Pogoda temu sprzyja. Leje bez przerwy :(((

Teraz krótka prezentacja mojego wytworku okazjonalnego.
W ubiegłą sobotę miałam zaszczyt uczestniczyć w wytwornym przyjęciu weselnym.
Jako, że Państwo Młodzi konkretnie określili "rodzaj" prezentów, jak również zamianę kwiatów na książki, trzeba było się dostosować. 
Przekorność moja wzięła jednak górę.
Szybka akcja i powstała "Królicza Para". 
Mężuś dołożył swoje i wystrugał wielkie drewniane serducho. Królicza Para zawisła na sercu, jeszcze tylko dedykacja na odwrocie i już. 
Prezencik jak znalazł. 




Podzielę się jeszcze dedykacją, która wydała ni się tak autentyczna w obecnych czasach, że umieściłam ja na odwrocie serca.
Mam nadzieję, że będzie przyświecała nowożeńcom przez całe wspólne życie.


„Czy zechcesz ze mną przeżyć dni wyśnione?
     Odpowiesz - tak, bo ufasz mi szczerze
     Lecz kiedy wszystko już będzie spełnione,
     Bądź dla mnie takim, w jakiego dziś wierzę...

     Czy zechcesz los swój złożyć w moich dłoniach?
     Odpowiesz - tak bo serce mi dałaś
     Lecz kiedy włos zbieleje na skroniach,
     Bądź mi tym wszystkim, czym dzisiaj być chciałaś..”.


1 komentarz:

  1. Faktycznie dłudo Cie nie było juz zaczęłam się martwić. Bardzo fajna para, Państwo Młodzi napewno byli zachwyceni:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)))