czwartek, 5 marca 2015

Poduchy za grosze

Jako, że prace twórcze z meblami zostały zakończone, zabrałam się za coś z innej beczki.
Ostatnio bardzo spodobały mi się poduchy z dzianiny. 
Niestety moje "druciane" umiejętności są na poziomie szkolnego szalika, 
o tzw. warkoczach mogłam tylko pomarzyć. 
Potrzeba jednak matką wynalazku.  
W szmateksie za całą jedną złotówkę nabyłam sporej wielkości dzianinowy sweterek. 
Kolorek taki jak chciałam, no i oczywiście z warkoczami.


Tak oto po kilku przeszyciach i wycinankach powstały dwie duże poduchy.



 Milutkie i ciepluche. 
Przyjemnie na nich złożyć główkę przed telewizorem.
 Reszta sweterka posłuży mi natomiast do uszycia torby.
 Efekty następnym razem.

czwartek, 19 lutego 2015

Wielka bakteria i skończona szafa ...

Zaatakowała mnie paskudna grypiskowa bakteria. Męczy franca niemożliwie. 
Szczęście w nieszczęściu, że na ostatnich nogach skończyłam szafę, bo inaczej przyszłoby mi chorowac w tym całym rozgardiaszu.
Sesja zdjęciowa miała byc uroczo profesjonalna, a wyszło jak zwykle. 
Jako, że nie bardzo mam siłę, ochotę i inwencję twórczą komórka musiała wystarczy. 
Zdjęcia nie oddają rzeczywistych efektów bo też i trudno w wąskim i dośc ciemnym korytarzu zrobic ciekawe zdjęcia. 
W aparacie siadły baterie, a poszukiwanie ładowarki na dzień dzisiejszy jest ponad moje siły.
 Mam nadzieję, że mimo wszystko można będzie dostrzec cały urok odmienionej szafy.

Dla przypomnienia fotka przed. 




 Dodatkowo w ferworze walki pod pędzel poszły ramki na przeciwległej ścianie. 
Cała kompozycja w naturze wygląda naprawdę uroczo.