Preludium, zarzewie, prolog czyli początek. Wszystkie te określenia doskonale określają wnętrze jakim jest wiatrołap.
To troszkę tak jakby otworzyć książkę z baśnią na pierwszej stronie. Jeszcze nie wiemy co stanie się dalej, a już ciekawość nie pozwala nam jej zamknąć i odłożyć na później.
To swoista wizytówka domu, zapowiedz tego co nasz gość może zobaczyć w naszym małym świecie.
Starałam się zatem aby funkcjonalność nie wyparła stylu.
Rozmiary tego pomieszczenia są niewielkie, tak więc wpakowanie tutaj jakiejkolwiek szafy spowodowałoby tylko wrażenie okropnej ciasnoty. Postawiłam na wyposażenie minimalistyczne.
Niestety drewniany wieszak mimo całego swego uroku już się nie zmieścił, oczekuje na przypływ weny twórczej.
pięknie, zapraszająco;
OdpowiedzUsuńmasz talent do tworzenia mebli :-)
W 100 % w moim stylu:)) tapeta i meble zachwycające. Ja taki wieszak pomalowałam i wstawiłam do łazienki (wiszą na nim ręczniki).
OdpowiedzUsuń