Perypetie kuchenne zakończone.
Nastał wreszcie spokój i harmonia. Przyszedł również czas na nadanie pustemu wnętrzu charakteru.
Metryczka znalazła swoje miejsce i przyciąga uwagę każdego naszego gościa.
Mam nadzieję, że wraz z nią wprowadziły się do nas dobre duchy poprzedniego domu, w którego murach tkwiła.
Półeczka na przyprawy zrobiona została ze słynnego już ikeowskiego przewijaka za złotówkę.
Mężuś pięknie przeszlifował, pobejcował i dodał kilka półeczek. Służy doskonale.
Kuchenka gazowa czeka jeszcze na okap, niestety chwilowo brak czasu na realizację.
Nie ma to jak dobry pomysł - świetnie wyszło - jestem pewna, że ten sam dobry DUCH chodzi ciągle za Wami - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja kuchnia i bardzo klimatyczna. Wszystko tak starannie dobrałaś:) Bardzo podoba mi się zlew i kran, a także półeczki i niebieskie akcenty. Super! Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńśliczna kuchnia, w moich ulubionych kolorach:)pzodrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko absolutnie cudne:)
OdpowiedzUsuńŚwietna, ma klimat i charkter :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń