Mróz na dworze trzyma, mam nadzieję, że to już ostatnie takie podrygi zimy.
Dokończyłam półokrągłą zazdroskę do kuchni.
Druga część w trakcie pracy. Właściwie to pierwszy raz robiłam zazdroskę w takim kształcie. Myślę,że ten model przypadł mi do gustu.
W planach mam już podobną. Trochę bardziej ażurową.
Powyżej moja pomocnica Tekla. Jak znalazł, kiedy moi panowie snują się bez celu po kuchni. Sama trzepie tyłki i do tego chichocze. Słodziuchna jest.
Z oknem mrozik a w mojej "przechowalni" róże aż rwą się do wiosny. Jeszcze chwilę temu myślałam, że padły całkiem i trzeba będzie wymienić je na nowe, a tu niespodzianka. Może to jakaś przepowiednia bliskiej wiosny. Oby tak było. Nie mogę się już doczekać grzebania w ogródku.
Zazdroska jest prześliczna! Wyobrażam sobie, że trzeba ciągle liczyć przy robieniu takiego wzoru.
OdpowiedzUsuńA Tekla fajna i cudnie, że chichocze (w końcu to prawdziwa czarownica:).
Róża to dobry znak! Moja bugenwilla z kolei nie dość, że wypuściła listki, to zakwitła bledziutko!
Pozdrawiam!
No, nie jestem pewna czy zima tak szybko odejdzie. Ale to nie jest tak ważne, jak fakt,że Twoja zazdrostka jest przecudna. Piękny, wzór jak malowidło mrozu na szybie. Miotełka też śliczna, choć mnie imię Tekla kojarzy się z moją babcią, która tak właśnie miała na imię. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ania:)
OdpowiedzUsuńzazrdostka pięknie się prezentuje -podziwiam i urodę i precyzję wykonania- o Tekli nie piszę, bo się boję:)
OdpowiedzUsuńTekla jest bardzo miłą wiedźmą (nie mylić z czarownicą). Razem pracujemy nad "babskimi" sekretami kuchennymi. ;)))
OdpowiedzUsuńJako absolutnie zakręcona miłośniczka dziergania firan mogę poprosić o wzorek?
OdpowiedzUsuńmarzena@police.pl
Może u mnie znajdziesz coś dla Siebie?
Robiłam takie z koralikami strasznie ażurowe.
Pięknie wygląda Twoja zazdroska na oknie.
Pozdrawiam Lacrima
Bardzo ładna!U nas Synek właśnie ma na imię Antoni, sam sobie je przyniósł!Pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńCiekawy kształt, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuń