Czas biegnie nieubłaganie i nawet się nie spostrzegłam, że tyle czasu tutaj nie zaglądałam. Muszę nadrobić zaległości czytelnicze i pisarskie. Pogoda temu sprzyja. Leje bez przerwy :(((
Teraz krótka prezentacja mojego wytworku okazjonalnego.
W ubiegłą sobotę miałam zaszczyt uczestniczyć w wytwornym przyjęciu weselnym.
Jako, że Państwo Młodzi konkretnie określili "rodzaj" prezentów, jak również zamianę kwiatów na książki, trzeba było się dostosować.
Przekorność moja wzięła jednak górę.
Szybka akcja i powstała "Królicza Para".
Mężuś dołożył swoje i wystrugał wielkie drewniane serducho. Królicza Para zawisła na sercu, jeszcze tylko dedykacja na odwrocie i już.
Prezencik jak znalazł.
Mam nadzieję, że będzie przyświecała nowożeńcom przez całe wspólne życie.
„Czy zechcesz ze mną przeżyć dni wyśnione?
Odpowiesz
- tak, bo ufasz mi szczerze
Lecz
kiedy wszystko już będzie spełnione,
Bądź
dla mnie takim, w jakiego dziś wierzę...
Czy
zechcesz los swój złożyć w moich dłoniach?
Odpowiesz
- tak bo serce mi dałaś
Lecz
kiedy włos zbieleje na skroniach,
Bądź
mi tym wszystkim, czym dzisiaj być chciałaś..”.
Faktycznie dłudo Cie nie było juz zaczęłam się martwić. Bardzo fajna para, Państwo Młodzi napewno byli zachwyceni:))
OdpowiedzUsuń