Zaprowadziłam w ogrodzie ostatnie porządki.
Schowałam narzędzia.
Jeszcze pojawili się ostatni goście... i tak jakoś chwila wolna się zjawiła.
Jako, że ciężko mi znieść bezczynność zabrałam się za nowinkę.
Do tej pory szydełko służyło mi głównie do dziergania serwetek, zazdrosek i poduch.
Tym razem wzięłam się za szal. Jak na razie idzie całkiem nieźle.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Schowałam narzędzia.
Jeszcze pojawili się ostatni goście... i tak jakoś chwila wolna się zjawiła.
Jako, że ciężko mi znieść bezczynność zabrałam się za nowinkę.
Do tej pory szydełko służyło mi głównie do dziergania serwetek, zazdrosek i poduch.
Tym razem wzięłam się za szal. Jak na razie idzie całkiem nieźle.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)))