Pogoda tegorocznych ferii znowu wywinęła nam numer. Jeszcze chwilę temu przepastne śniegi a teraz ni to wiosna ni zima. Masakra z tą pogodą. Najgorsza jest jednak ta bezustanna szarość.
Można dostać szału. Wstaje rano a tam buro, smutno i zimno.
Na sanki śniegu za mało a basen odpadł w przedbiegach z powodu synusiowego mega kataru.
Trzeba było coś wykombinować na zimową nudę.
Tak to razem z moim dzieciątkiem stworzyliśmy Wiktorka.
To nie koniec zabawy.
Dzisiaj przygotowujemy przyjęcie urodzinowe dla naszego Wika.
Zaproszone są wszystkie pluszaki.
Zabawa będzie świetna !!!
Przystojny facet z tego Wiktorka:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wiktor miał na pewno udaną imprezę :) Super gość jest w końcu.
OdpowiedzUsuń