Proponuje zatem szybciutki serniczek z pomarańczami. Pracy przy nim niewiele a efekt całkiem całkiem.
Jest to też świetny sposób na pozbycie się nadmiaru świątecznych pomarańczy.
Składniki:
- 4 pomarańcze,
- 50 dkg białego sera,
- 1/2 kostki margaryny,
- 4 jajka,
- 15 dkg cukru,
- cukier waniliowy,
- płatki migdałowe,
- otarta skórka z 2 pomarańczy,
- 2 łyżki rumu lub brandy,
- kilka kropli aromatu rumowego i pomarańczowego,
- szczypta soli (do ubicia białek),
- bułka tarta i tłuszcz do formy.
Pomarańcze dokładnie obieramy ze skórki i białego meszku i kroimy w cieniutkie plasterki a następnie każdy plasterek dzielimy na części. Margarynę ucieramy z cukrem, cukrem waniliowym, skórką pomarańczową, rumem i aromatami na jednolitą masę.Dodajemy żółtka i mieszamy na jednolitą masę. Ser należy przecisnąc przez prasę do ziemniaków (nie musimy tego robić gdy ser jest z gatunku tzw. gotowych do użycia). Ser łączymy z masą. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę. Delikatnie łączymy z masą serową. Połowę masy przekładamy do wysmarowanej tlłszczem i wysypanej bułką tartą formy( z otwieraną klamrą!!!). Układamy na tej masie kawałki pomarańczy i przykrywamy pozostałą masą. Na wierzch posypujemy obficie płatkami migdałowymi. Ciasto wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temp. 180-200 stopni ok.60 min. Najpierw tylko od dołu żeby ciasto mogło swobodnie wyrosnąć.
Naprawdę bardzo polecam. Po świątecznych słodkościach jest to dość miła odmiana.